czwartek, 25 lipca 2013

"Ósemka wygrywa" Janet Evanovich



Tłumaczenie: Repeczko Dominika
Tytuł oryginału: Hard Eight
Seria/cykl wydawniczy: Stephanie Plum
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 16 lipca 2013
Liczba stron: 416

Śliweczka znów nie zawodzi. Jest tak samo jak zawsze – lekko, przyjemnie, niesamowicie śmiesznie i totalnie absurdalnie. Opowieści o przygodach niewprawnej łowczyni nagród powinni przepisywać na receptę, jako lek na chandrę. Nie czuć, by siedemdziesięcioletnia pisarka, czuła zmęczenie materiałem, a wręcz przeciwnie! Janet Evanovich dopiero się rozkręca i nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

W „Ósemce wygrywa” Stephanie zostaje poproszona o odnalezienie córki Mabel Markowitz. Dziewczyna prawdopodobnie wywiozła swoje dziecko, by uciec przed znęcającym się nad nią mężem. Problem w tym, że jej Mabel poręczyła za nią swoim domem. Teraz nachodzą ją firmy poręczycielskie, które chcą jej odebrać miejsce zamieszkania. Stephanie musi pomóc sąsiadce, żeby kobieta nie wylądowała na ulicy. Przez to wplątuje się w pogmatwane porachunki między dziwnymi ludźmi, zacznie śledzić ją morderczy królik, wraz z agresywnym prezydentem USA, przyczepi się do niej mężczyzna łaknący uwagi, niczym domowy pupil , a także zaatakują ją groźne kaczki i wiele, wiele więcej. Czyli dzień jak co dzień dla Stephanie Plum.  Ach no i kolejne samochody Komandosa znikają w ogniu…

Gdy główna bohaterka tej serii próbuje pomóc, to sprawia, że rzeczy stają się o milion razy gorsze. Czego się nie dotknie to powoduje totalną katastrofę. Jeśli coś może pójść źle, to tej kobiecie pójdzie na pewno. Jest to dziewczyna zupełnie zakręcona i kompletnie niereformowalna. I to mój apel do pani Evanovich – niechaj Stephanie się nie zmienia! Jest idealnie nieidealna taka, jaka jest. Jeśli dziewczyna dojrzeje i zacznie wyciągać wnioski ze swoich błędów to zatraci cały swój komediowy charakter. A dla tej postaci to byłaby rychła śmierć. W momencie, gdy straci swój absurd, a wydarzenia z jej życia nabiorą realności, ton powieści się zmieni i zatraci niepowtarzalny charakter.

Wydarzenia zawarte w powieści są całkiem nierzeczywiste i przejaskrawione do maksimum, dzięki czemu świetnie się bawiłam. Śmiałam się bez opamiętania przy tych irracjonalnych (kaczy atak!) wypadkach. Akcja jest niesamowicie wartka, nie ustaje nawet na chwilę, dlatego nie mogłam odłożyć powieści nim nie przerzuciłam ostatniej strony. Lektura książki pochłonęła mnie całkowicie i nie mogłam się oderwać. Z pewnością zawdzięczać mogę to stylowi pisarki. Jest lekki, płynny i niesamowicie zabawny. Przez cały czas Evanovich utrzymuję tę komediową atmosferę. Żarty piętrzą się w każdym rozdziale i choć nie wszystkie są dobre, to jednak uśmiałam się przy nich jak norka.

„Ósemka wygrywa” utrzymuje poziom poprzednich części cyklu. Zagadka kryminalna jest niebywale wciągająca, a poczucie humoru, z jakim napisana jest ta książka, odpręża lepiej od Prozacu.

17 komentarzy:

  1. Mama ochotę na przygody kryminalne Stephanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na chwilę obecną nie mam czasu na rozpoczynanie nowych cykli, dlatego wstrzymam się z powyższą serią, ale być może kiedyś zmienię zdanie w tej kwestii, ponieważ wiele dobrego słyszałam o twórczości Janet Evanovich.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieee, zdecydowanie nie jest to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam póki co tylko pierwszą część, może kiedyś się skuszę na pozostałe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele słyszałam o książkach Stephane Plump. Wydają się być ciekawe. Gdy będę potrzebowała czegoś lekkiego to na pewno za nimi się rozejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cała seria tak mnie kusi, że muszę jak najszybciej poprosić koleżankę, aby pożyczyła mi dwie pierwsze części przygód Śliweczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dałam się skusić tym wsyztkim zachwytom i kupiłam pierwszy tom :D mam nadzieję, że będę rozbawiona i zadowolona z lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam żadnej książki z tej serii, mam na nie coraz większa ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. już tyle się o nim naczytałam i jakoś ciągle nie mogę trafić na jego ksiażkę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pora zabrać się za dalsze nadrabianie zaległości, bo jak na razie to utknęłam na tomie pierwszym :D No może nie utknęłam, a jedynie zatrzymałam się :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam straszną ochotę na tę serię, ale póki co mam co czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Już od dłuższego czasu zastanawiam się nad przeczytaniem tej serii, mocno mnie zainteresowała :)

    Zapraszam: im-bookworm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem strasznie w tyle z tą serią, koniecznie muszę nadrobić zaległości, bo już zdążyłam bardzo polubić Stephanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszę się, że książka nie zawiodła.

    OdpowiedzUsuń
  15. Faktycznie dużo tu absurdu :) Ale książki Evanovich czyta się z wielką przyjemnością :) Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu!

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwsza część wciąż przede mną ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Warto zapamiętać ten tytuł, skoro jest lekarstwem na chandrę;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).